Wiele artykułów, zdjęć, profili motywacyjnych przekazuje informacje, że nie trzeba i nie można podporządkowywać się innym, że należy być sobą. Piękne słowa, tylko od przyznania tego jeszcze nic się nie zmienia.
Bo czy wiesz co to znaczy? Czy znasz siebie na tyle by wiedzieć, kiedy jesteś sobą, a kiedy zakładasz maskę? Czy potrafisz stanąć przed lustrem i patrząc sobie w oczy powiedzieć, że kochasz siebie, że zrobisz dla siebie wszystko by być szczęśliwa? Czy potrafisz zmierzyć się ze swoimi strachami, uczuciami, czy emocjami, które odczuwasz. Czy umiesz się przyznać się co potrzebujesz, za czym tęsknisz, gdzie zmierzasz?
W obecnym rozpędzonym świecie, w którym każdy chce naszej uwagi, w którym mamy tyle zajęć, rzadko kiedy mamy czas dla siebie i dla swoich myśli. Nie poświęcamy czasu by zrozumieć nas samych, a co dopiero innych. Więc jak mamy być sobą? Jak mamy nauczyć nasze dzieci by wiedziały jak znaleźć drogę do siebie, skoro my sami jej nie znamy? Szybko klikamy „Lubię to” bo to takie prawdziwe słowa „być sobą” i biegniemy dalej. Wydaje się nam, że bycie sobą to np. malowanie ust na czarno (a co! Kto mi zabroni), albo chodzenie w ubrania w paski, kropki, gdy moda jest na jednolite kolory, czy innego rodzaju rzeczy, którymi chcemy zaznaczyć swoją odmienność. Ale czy bycie sobą, oznacza tylko zewnętrzny styl? Czy też wypowiedzenie swojego zdania i bronienie swojej opinii, bo mam do niej prawo i już?
Bycie sobą to umiejętność, która wymaga pracy. To rozumienie własnych emocji i nie poddawanie się nim bezmyślnie i bezwiednie. Bycie sobą wymaga odwagi, by postawić się w sytuacjach które nie są komfortowe, by umieć sobie z nimi poradzić, bez potrzeby obrażania innych, byleby tylko nie pozwolić sobie wejść na głowę. To trudna i ciężka praca, którą musimy podjąć jeśli naprawdę chcemy wiedzieć kim jesteśmy.
Wiele kobiet na naszych spotkaniach opowiada o swojej karierze, o swoich osiągnięciach, ścieżce jak do tego doszły – świetnie, tylko to nie jest całe nasze życie. Chowamy się za naszymi zawodami i nie chcemy widzieć nic więcej. Tak jakby poza naszym zawodem nasze życie nie miało sensu, jakbyśmy nie miały o czym rozmawiać. A przecież mamy – o czym świadczą nasze spotkania i czasem 2h to za mało.
By odkryć siebie potrzeba ciszy, potrzeba wsłuchać się w siebie. Nie sprzątać, prać, gotować, a w między czasie rozmawiać przez telefon. Ileż to kobiet jest dumnych z tego, że potrafi robić kilka rzeczy na raz. I robi tak przez kilka lub kilkanaście lat. A gdy pewnego dnia dopada ją cisza i jej własne zagłuszone JA, zaczyna krzyczeć – czuje się zagubiona. Wiele z nas nie wie co wtedy zrobić, co począć? Ludzie tłumaczą sobie zabieganie i ciągłe bycie w ruchu, z poczuciem ważności. Ich postawa zdaje się pokazywać wszystkim – zobaczcie jacy jesteśmy ważni. Więc tym bardziej podkreślają brak czasu, że w tym tygodniu są „wyjęci”, że „nie ma opcji by się spotkać”. Smutne, ale prawdziwe.
Drogie Panie, ten świat istniał bez nas przed naszymi narodzinami i dalej będzie istniał, gdy nas już tu nie będzie. Firma, której oddajesz każdą chwilę swojego życia, której poświęcasz każdą myśl (o ile nie jest Twoja) – kiedyś Ci podziękuje za współpracę. Na Twoje miejsce przyjdą inni, młodsi, zdolniejsi, bardziej efektywni. Nie ma ludzi nie zastąpionych. Ale Twoje życie było i jest nie zastąpione oraz wyjątkowe. Dlaczego? Bo ono jest Twoje! I wcale nie kończy się na pracy, na dzieciach i obowiązkach w domu. Znajdź dla siebie czas! Doceń siebie! Jesteś tu, bo masz swój cel. Naprawdę chcesz przejść przez życie niezauważalnie i przeciętnie?
Odpowiedz sobie na pytanie czy znasz wszystkie swoje talenty? Twoje zalety? Wymień je! Zapisz! Noś przy sobie! Ile razy ktoś podetnie Ci skrzydła – spójrz na nie!
Nie porzucaj swoich marzeń – w nich tkwi cel Twojego życia! Znajdź 15 min dziennie i zapytaj sama siebie: kim jestem? Co mogę zrobić by przybliżyć się do moich marzeń? Kto Ci powiedział, że trzeba być „realistką”. Aby być sobą, trzeba sobie na to pozwolić! Wybór należy do Ciebie!
A i jeszcze jedno – nie poddawaj się, gdy za pierwszym razem te 15 min bycia sama ze sobą, wyda Ci się stratą czasu. Tyle lat nie spotkałaś się sama ze sobą, to teraz musisz się poznać, nauczyć się ze sobą rozmawiać! Wierz mi – warto!
Powodzenia!
Jedna odpowiedź
A jeśli się okaże że ta Ja, którą poznam przez te 15 minut, nie spodoba mi się? Jeśli okaże się że Ja prawdziwa to straszny smutas, odludek i dziwak?
I że robię wszystko aby zamydlić sobie oczy? żeby tego nie widzieć?
Tego chyba się boimy, bo inaczej “rozmowa sama z sobą” należałaby do najciekawszych rozmów, jakie miałam przez ostatnie lata… bo czyż to nie ja znam się na wszystkim
i wiem wszystko najlepiej? pozdrawiam Karolino!