Za oknami robi się cieplej, słonce już pięknie grzeje i za chwilę wiosna zachwyci nas barwami i zapachami kwiatów. Aż chce się żyć. I wcale nie jesteśmy o rok starsze, tylko o rok mądrzejsze.
Wraz z wiosną nabieramy chęci na zmiany. Chętniej spędzamy czas poza domem, planujemy treningi czy też wprowadzamy zmiany żywieniowe. To akurat jedna z lepszych rzeczy na wiosnę – świeże, kolorowe warzywa i owoce. Nic tylko po nie sięgnąć.
…
Ale czasem przesilenie wiosenne daje o sobie znać. Czujemy się zmęczone, przytłoczone obowiązkami, które wzięłyśmy na nasze barki. Dzień leci za dniem, a my czekamy aż coś się zmieni. Czekamy na wakacje, na święta, na weekend. A czas mija… po wiośnie przyjdzie lato, znów jesień i kolejna zima. Fakt, nie mamy wpływu na pogodę i pory roku, ale mamy wpływ na to jak wykorzystamy ten czas.
Zastanów się, czy też żyjesz w oczekiwaniu? Na co naprawdę czekasz? Co takiego ma się wydarzyć w Twoim życiu, żebyś poczuła się szczęśliwa i spełniona? A może swoje szczęście uzależniasz od innych osób? Od tego jak oni Cię traktują? Jeśli tak, pomyśl jak traktujesz samą siebie, czyli najważniejszą osobę w Twoim życiu? Co o sobie myślisz? Wsłuchaj się?
Wiosna to dobry moment by iść na samotny spacer. By poszukać szczęścia, które masz w środku. Tylko ty jesteś odpowiedzialna za swoje życie. Na co dzień nasz wewnętrzny głos jest zagłuszany przez mnóstwo obowiązków, informacji, rozmów, chatów. Z każdej strony docierają do nas wiadomości, które nie koniecznie są nam potrzebne do czegokolwiek. Jedynie ty musisz wiedzieć, co jest Ci potrzebne do szczęścia.
Szkoda życia by tracić je na problemy, na które nie mamy wpływu, na przejmowanie się rzeczami, których nie możemy zmienić. Zostałaś stworzona do szczęścia. To jest Twoim celem w życiu. Dostałaś wszystko co jest Ci potrzebne by iść swoją drogą. Więc jeśli usłyszysz głos swojego ”ja”, który cichutko szepcze o marzeniu, o tym co sprawi Ci radość – posłuchaj go. Nie zwracaj uwagi na innych, a w szczególności nie słuchaj tych, którzy nie nic nie osiągnęli. Zasiadają jedynie w loży przeciętniaków i szukają potwierdzenia, że są ludzie gorsi od nich. Oni w ten sposób próbują się dowartościować. Czy chcesz do nich należeć?
Droga do spełnienia marzeń, może być wyboista, możesz być niezrozumiana przez swoich bliskich. Będziesz codziennie pokonywać wyzwania, być może nie od razu dostaniesz „zapłatę” za swój trud. Ale warto! Warto każdego dnia próbować, upadać i podnosić się, bo wygrywają tylko Ci, którzy walczą!
„Jeśli Bóg daje marzenie, daje też zdolności by je spełnić”.
Musisz tylko nad nimi popracować. Mistrzem się nie rodzisz, tylko się nim stajesz. A prawdziwa praca nad sobą, powoduje, że przemieniasz się w taką osobę, jaką zostałaś stworzona by być.
Pięknego dnia